Wsi spokojna, czyli skansen w Olsztynku

Całym sercem kocham muzea. Są dla mnie idealnym miejscem na wycieczkę, na spotkanie z przyjaciółmi, na randkę, dosłownie na każdą okazję. Jednakże, kiedy pogoda wyjątkowo dopisuje, szkoda zamknąć się w muzealnych murach i nie korzystać z wypoczynku na świeżym powietrzu. Na szczęście wymyślono skanseny. Podczas czerwcowego długiego weekendu, który spędzałam na Warmii i Mazurach, udało mi się zwiedzić skansen, a właściwie Muzeum Budownictwa Ludowego – Park Etnograficzny w Olsztynku.

Na ogromnym obszarze (pomimo usilnych starań nie byłam w stanie obejść go całego) rozmieszczono budynki i obiekty, będące pomnikami historycznego budownictwa wiejskiego. Niektóre z nich są oryginalne, a niektóre to wierne rekonstrukcje. Jest tu m.in. młyn, kościół, wiejska szkoła, chaty, zagrody, wiatraki, a wszystko to w autentycznej scenerii, z pasącymi się zwierzętami i kwitnącymi ogrodami. Całość wiernie oddaje wygląd wschodniopruskiej wsi z przełomu wieków. Odsyłam Was do oficjalnej strony muzeum, gdzie możecie przeczytać o historii tego miejsca, która – jak się okazuje – jest dość zaskakująca.

Jestem bardzo zadowolona z mojego miejskiego życia, ale muszę przyznać, że w skansenie w Olsztynku poczułam pewnego rodzaju zazdrość w stosunku do naszych przodków, którzy wiedli proste, zgodne z cyklem natury życie. Którzy nie musieli się zastanawiać, czy ich powietrze i jedzenie nie zawiera przypadkiem związków rakotwórczych i czy w tym miesiącu uda im się osiągnąć wymagane targety. Czy nie bylibyśmy szczęśliwsi, gdybyśmy porzucili nasze telefony i laptopy na rzecz motyki i grabi? Oczywiście są to rozważania czysto teoretyczne, a życie w ubiegłych wiekach również nie było pozbawione wad.

Jeśli miałabym kiedyś taką możliwość, z chęcią poświęciłabym cały dzień na zwiedzanie skansenu w Olsztynku. Tymczasem zostawiam Was ze zdjęciami z tego miejsca. Mam nadzieję, że widok spokojnej wsi zadziała na Was kojąco ;)

Pozostałe wpisy o ciekawych miejscach na Warmii i Mazurach znajdziecie tutaj.