• Rzym śladami „Aniołów i demonów”

    Są takie filmy, które widziałam już wielokrotnie i nadal z przyjemnością do nich wracam, mimo że znam na pamięć każdą scenę. Jednym z takich filmów są „Anioły i demony” w reżyserii Rona Howarda. Jest to ekranizacja powieści pod tym samym tytułem, autorstwa Dana Browna. Brown napisał też głośny i kontrowersyjny „Kod Leonarda da Vinci”. „Anioły i demony” należą do tej samej serii książek, w której główny bohater – profesor Harvarda, Robert Langdon – podąża tropem pradawnych symboli i tajnych organizacji, by zapobiec jakiejś globalnej katastrofie. Na bazie trzech książek z tej serii powstały filmy „Kod da Vinci”, „Anioły i demony” oraz „Inferno”. We wszystkich w rolę profesora Langdona wcielił się Tom Hanks. Widziałam całą trylogię, ale tylko „Anioły i demony” oglądam dla samej przyjemności oglądania. Z czego to wynika? Jest to porządne kino przygodowe, ale przecież nie można uznać tego filmu za tak kultowy jak choćby „Indiana Jones”. W „Aniołach i demonach” jest jednak wiele elementów, które szczególnie mi pasują: tematyka koncentrująca się na papiestwie i Watykanie, moi ulubieni aktorzy Stellan Skarsgård i Ewan McGregor oraz absolutnie magiczna muzyka Hansa Zimmera. Natomiast pretekstem do powstania tego wpisu jest fakt, że akcja filmu rozgrywa się w Rzymie, a mi udało się (w miarę możliwości) dotrzeć w miejsca, w których rozgrywały się kluczowe wydarzenia tego filmu. Zapraszam Was więc na spacer po Rzymie szlakiem Roberta Langdona. Siłą rzeczy, częściowo zdradzam przebieg fabuły, ale starałam się uniknąć głównych spoilerów. Dlatego ten wpis mogą bez obaw czytać także osoby, które seans mają dopiero przed sobą.

    Read More
  • Rzym antyczny

    W dzisiejszym wpisie zejdziemy pod ziemię. Dwa tysiące lat pod ziemię. To wtedy imperialny Rzym przeżywał okres swojej największej świetności, a jednocześnie na horyzoncie majaczył już zmierzch starożytnego świata i narodziny chrześcijańskiej Europy. Pod kolejnymi warstwami historii, na poziomie antycznego Rzymu, znajdziemy budowle stanowiące architektoniczny rdzeń republiki i cesarstwa, a także miejsca, które pamiętają narodziny nowej, rewolucyjnej religii. Stolica Włoch jest pod tym względem absolutnie wyjątkowa. Relikty starożytności wyrastają tu spomiędzy nowożytnych budowli, jakby to było coś najnormalniejszego pod słońcem. Może zresztą takie jest, ale pamiętajcie, że patrzę na to z perspektywy obywatelki kraju, w którym najstarsze murowane budowle powstały w X wieku naszej ery i w dodatku żadna z nich nie dotrwała do naszych czasów w kształcie, który byłby rozpoznawalny nie tylko dla archeologów. Musicie mi wybaczyć, że ten wpis będzie obejmował tylko wybrane zabytki starożytnego Rzymu – te, które sama odwiedziłam. W Rzymie i jego okolicach istnieje znacznie więcej wspaniałych pamiątek antyku i każda z nich zasługuje na zobaczenie i opisanie, ale przedstawienie ich wszystkich przerastałoby możliwości doktoratu, a co dopiero tego skromnego wpisu.

    Read More
  • Watykan i tajemnica grobu świętego Piotra

    Ustanawiając Piotra swoim następcą, Jezus powiedział do niego: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18). Zgrabna metafora, prawda? Tymczasem, zgodnie z katolicką tradycją, wypowiedź tę należy rozumieć całkiem dosłownie. Bazylika św. Piotra – w praktyce główna świątynia Kościoła katolickiego – ma być bowiem zbudowana NA grobie świętego Piotra. Wierni i turyści mogą zobaczyć miejsce oznaczone jako „Sepulcrum Sancti Petri Apostoli”, znajdujące się dokładnie pod głównym ołtarzem. Ale skąd wiadomo, że grób świętego Piotra jest faktycznie grobem świętego Piotra? I czy kości pierwszego papieża nadal tam są? Aby spróbować odpowiedzieć na te pytania, musimy cofnąć się w czasie do samych początków chrześcijaństwa.

    Read More
  • Rzymskie place i fontanny

    Rzym jest miastem opanowanym przez rzesze turystów. To prawda niemal tak stara jak samo Wieczne Miasto. W internecie możemy jednak znaleźć wskazówki, jak uniknąć tłumów przy topowych atrakcjach. Zazwyczaj zaczynają się od „wstań wcześnie rano, żeby zdążyć przed wszystkimi”. Z jednej strony, jestem w stanie zrozumieć takie poświęcenie (co nie znaczy, że jestem do niego zdolna), zwłaszcza jeśli zależy nam na robieniu zdjęć w komfortowych warunkach. Ale z drugiej strony… to są Włochy! Do Italii jeździ się przecież właśnie po to, żeby się NIE spieszyć. Jeśli akurat nie musicie zrywać się z łóżka, by dotrzeć na czas na oprowadzanie w muzeum, to gorąco namawiam Was, żeby trochę odpuścić i zacząć dzień od obfitego śniadania, spożywanego oczywiście w odpowiednio niespiesznym tempie. Można to zrobić na każdym z placów, które są tematem dzisiejszego wpisu. A turyści? Gwarantuję, że po cornetto i cappuccino pokochacie ich wszystkich!

    Read More
  • W drodze na Zatybrze

    Przygotowując wyjazd do Rzymu, byłam pewna, że chcę dotrzeć także na Zatybrze. O tej dzielnicy pisano w samych superlatywach: klimatyczna, artystyczna, autentyczna, niezawłaszczona przez turystów. Podobno to właśnie tutaj bije prawdziwe serce Wiecznego Miasta. Pisano również, że mapy i przewodniki należy wrzucić do Tybru i po prostu zagubić się w labiryncie starych, wąskich uliczek. Bardzo mi to pasowało, bo mając już dość sprecyzowaną agendę zwiedzania na kolejne dni, chętnie spędziłam wieczór po przylocie całkiem swobodnie i bez planu.

    Read More