• Muzeum Ziemi Średzkiej „Dwór w Koszutach”

    Niewielu podróżnych, mknących krajową jedenastką w kierunku Poznania, zwraca uwagę na tablicę z nazwą miejscowości: Koszuty. Być może wzrok niektórych zatrzyma się na chwilę na starych wiatrakach z drewna, stojących tuż przy drodze. Z reguły jadą jednak dalej, nieświadomi, że mijają jedno z najpiękniejszych i najbardziej unikatowych miejsc w Wielkopolsce. Tuż za wiatrakami, ukryty w niewielkim, ale gęsto zarośniętym parku, stoi bowiem dwór w Koszutach, będący obecnie siedzibą Muzeum Ziemi Średzkiej. Bardzo długo chciałam tu przyjechać, ale często te – wydawałoby się – najprostsze do spełnienia marzenia każą najdłużej czekać na swoją realizację. Niedawno udało mi się wreszcie osiągnąć mój cel i z przyjemnością dzielę się z Wami moim odkryciem.

    Read More
  • Licheń – złoty i skromny

    Kiedy dojeżdża się do Lichenia, wioski we wschodniej części województwa wielkopolskiego, z daleka już widać kopułę i wieżę, błyszczące oślepiającym, złotym blaskiem na tle spokojnego krajobrazu pól i lasów. To Bazylika Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej – największy kościół w Polsce. W zamyśle ma przywodzić na myśl falujący łan zboża, ale z tej perspektywy przypomina raczej instalację startową rakiety kosmicznej. Uwielbiana i krytykowana, nazywana wielkim dziełem oraz przykładem kiczu i tandety. Nie ma drugiej świątyni w Polsce, która budziłaby tyle skrajnych emocji. Krąży taki żart, że zapytano pewnego człowieka po powrocie z Rzymu, jak mu się podobała Bazylika św. Piotra. Ten tylko wzruszył ramionami i odpowiedział: „Pff, jak ktoś już widział Licheń…”. Ponieważ, jak wiecie, sama niedawno byłam w Rzymie i Watykanie, postanowiłam udać się do Lichenia i na własne oczy przekonać się, czy w ogóle jest co porównywać.

    Read More
  • Jesienna Warszawa

    Byłam niedawno z kilkudniową wizytą w Warszawie. Zostało mi jeszcze trochę urlopu do wykorzystania, ale nie miałam już ochoty na dalekie i wymagające wyjazdy. Podróż do Warszawy była łatwa – wystarczyło wsiąść do pociągu w Poznaniu – a poza tym każdy z uczestników tej wycieczki miał coś do zobaczenia i załatwienia w stolicy. Mnie ściągnęło tutaj przede wszystkim Muzeum Narodowe i jego odświeżona Galeria Sztuki Starożytnej. Ale nie zamierzałam spędzić tych kilku dni wyłącznie ambitnie – miałam też nadzieję na kawę w kultowej „Charlotte” i zakupy w pierwszym w Polsce Uniqlo.

    Read More
  • Kwitnące magnolie w arboretum w Kórniku

    Kórnik przez „ó” ma wszystko, by stać się rekreacyjnym zapleczem Poznania i okolic – jezioro, zamek z duchem Białej Damy i pięknym arboretum oraz legendarne kurczaki z rożna. W majowy długi weekend ściągnęły tu tłumy ludzi, wczuwając się w piknikowy klimat dawnej wielkopolskiej socjety. Ja trafiłam tu przypadkiem, wracając z miniwycieczki na Wyspę Edwarda w Zaniemyślu i zdążyłam na końcówkę kwitnienia magnolii w zamkowym parku. Te gubiące kwiaty, rozłożyste krzewy, same wyglądały niczym białe damy, które własne zeszły z portretów.

    Read More
  • Wyspa Edwarda w Zaniemyślu

    Wiosna w pełnym rozkwicie, najdłuższe dni za pasem i coraz więcej czasu spędzamy na świeżym powietrzu. To świetna okazja, by wyjechać w teren i odkryć nowe miejsca. Moja dzisiejsza propozycja dla mieszkańców Wielkopolski i wszystkich, którzy się tu zabłąkają, to Wyspa Edwarda w Zaniemyślu pod Poznaniem. Zalesiona kępa na Jeziorze Raczyńskim jest obecnie popularnym miejscem rekreacji. Prowadzi na nią niebieski most pontonowy – tylko dla ludzi o mocnych nerwach ;) a na miejscu znajdują się punkty edukacji historycznej i przyrodniczej oraz restauracja. W ciepły, majowy dzień wydawało się, że nie ma bardziej sielskiego miejsca w Wielkopolsce. Ale z Wyspą Edwarda wiąże się smutna historia człowieka, od którego wzięła swoją nazwę.

    Read More
  • Ruiny kościoła w Trzęsaczu

    Większość szkolnej wiedzy ulatuje wraz z ostatnim dzwonkiem, ale pewne informacje potrafią utkwić nam w pamięci na długie lata. O ruinach kościoła w Trzęsaczu dowiedziałam się właśnie z podręczników szkolnych i do dziś pamiętam ich zdjęcie, zamieszczone jako ilustracja procesów erozyjnych na wybrzeżu klifowym. W wyniku osuwania się klifu, morze stopniowo pochłaniało budowlę, aż z kościoła pozostała tylko jedna ściana. W końcu i ona runie kiedyś w dół, ale póki się to nie stanie, jest to jedyna tego typu atrakcja w Europie.

    Read More
  • Dalekomorski klimat Świnoujścia

    Nie będę Was oszukiwać, moja relacja ze Świnoujściem miała trudne początki. Wszystko przez plagę komarów, której ofiarą stałam się podczas wakacji w tym mieście, gdy byłam małą dziewczynką. Te zjadliwe stworzenia pożarły mnie tak dotkliwie, że wylądowałam u lekarza, a moi rodzice zdecydowali się skrócić pobyt. Z tamtego wyjazdu pamiętam więc głównie moje pokryte bąblami, spuchnięte kostki, które chłodziłam w zimnych wodach Bałtyku. W tym roku postanowiłam dać Świnoujściu drugą szansę, ale przezornie wybrałam się tam w kwietniu, zanim rozpocznie się sezon na komary. No i wrażenia mam bardzo pozytywne. Każdy, kto zna mnie choć trochę, wie, że jestem fanką nadmorskich klimatów jak z „Kronik portowych”. Świnoujście ma właśnie trochę taki vibe. A przynajmniej na tyle, że przechadzając się po nim w żółtym sztormiaku nie czułam się jak dziwak.

    Read More
  • Międzyzdroje na Wielkanoc

    Miejscowości wypoczynkowe nad „polskim morzem” – jedni mają je za ósmy krąg piekieł, inni nie wyobrażają sobie bez nich wakacji. Jeszcze inni są gdzieś pomiędzy. Ja zdecydowanie zaliczam się do tej ostatniej grupy. Uważam, że polskie plaże są jednymi z najpiękniejszych na świecie, ale, aby w pełni docenić ich urok, trzeba mieć wokół siebie choć trochę przestrzeni. Lepiej więc wybrać się tam poza szczytem sezonu. Nie przeszkadza mi zimno. Szczerze mówiąc, wolę spacerować nad morzem w sztormiaku i kaloszach niż opalać się na plaży w bikini. Jak mówią Skandynawowie, nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu na chłód i wiatr, można cieszyć się walorami Bałtyku o każdej porze roku, niekoniecznie tylko latem, i w ten sposób uniknąć tłumów. Podczas Świąt Wielkanocnych Międzyzdroje i tak były pewnie bardziej oblegane niż w jakikolwiek inny tydzień kwietnia, ale nie na tyle, by mieć wrażenie przeładowania.

    Read More
  • Wolin – Centrum Słowian i Wikingów

    Kiedy robiłam research do wpisu o śladach początków państwa polskiego na Ostrowie Tumskim w Poznaniu i pierwszych Piastach, Wolin zawsze pojawiał się gdzieś na horyzoncie. Wiedziałam, że muszę tam pojechać przy pierwszej możliwej okazji. Cel ten udało mi się zrealizować podczas tegorocznych Świąt Wielkanocnych, które spędziłam właśnie na wyspie Wolin. I chociaż moją bazą były Międzyzdroje, to nie wybaczyłabym sobie, gdybym nie wstąpiła po drodze do Centrum Słowian i Wikingów Jomsborg – Vineta w mieście Wolin. Jest to skansen historyczny, w którym odtworzono zabudowania grodu z wczesnego średniowiecza – okresu jego największej świetności. Wolin był wówczas prawdziwą, kosmopolityczną metropolią – jednym z największych europejskich miast i ośrodków handlowych. Tak duże znaczenie Wolina było dla mnie sporą niespodzianką. Ale dzięki temu odkrywałam kolejne karty jego zaskakującej historii z jeszcze większą przyjemnością.

    Read More
  • Początki Ostrowa Tumskiego

    Czytając podręczniki do historii na każdym szczeblu mojej szkolnej edukacji, miałam wrażenie, że Polska po prostu wyłoniła się z mroku dziejów. Wystarczyło przewrócić kartkę, by lakoniczne informacje o plemionach, zamieszkujących nasze ziemie w czasach prehistorycznych, zastąpiły te o epoce Mieszka i Chrobrego, przyjęciu chrześcijaństwa i kontaktach z cesarzem. Tak, jakbyśmy za sprawą niespodziewanego boomu cywilizacyjnego przeskoczyli z prehistorii od razu w średniowiecze. Być może stało się tak, bo nagle znaleźliśmy się w kręgu zainteresowań rozszerzającego swoje wpływy Zachodu. Być może był to efekt ambicji wizjonerskiego wodza, jakim mógł być Mieszko I. A może – długotrwałych starań jego poprzedników, o których średniowieczne kroniki jednak milczą. Próby rozstrzygnięcia tych kwestii dostarczają stałego zajęcia historykom i archeologom. I chociaż większość wyników ich prac nosi znamiona jedynie mocnych hipotez albo silnych przypuszczeń, to badacze są zgodni co do tego, że jednym z najważniejszych ośrodków kształtowania się polskiej państwowości był Poznań, a konkretnie – gród na Ostrowie Tumskim.

    Read More