Od pewnego czasu głównym celem moich podróży nie jest zwiedzanie, a poszukiwanie autentyczności, doświadczeń, które pozwolą mi poczuć się nie jak turystka, a jak członek lokalnej społeczności. Chyba najbardziej klasycznym doświadczeniem tego typu są zakupy na miejscowym targu. Jeśli pojedziecie do Bretanii, to gwarantuję Wam, że nie będziecie mieć problemów z namierzeniem przynajmniej jednego. Organizuje się je powszechnie – każde miasteczko ma swój, który odbywa się w określony dzień tygodnia. W niektórych miejscowościach znajduje się specjalnie wytyczony plac pod targowisko (który w pozostałe dni zazwyczaj pełni rolę parkingu, jak w Erquy), a w niektórych stragany ustawiane są bezpośrednio na ulicach. Dla wioski, w której mieszkałam podczas wakacji, najbliższym miastem jest Matignon. Tam targ rozstawia się właśnie na ulicach, krzyżujących się w centrum, które stanowi placyk pomiędzy ratuszem, piekarnią a rzeźnikiem.
Read MoreBrowsing category: Światowe życie
Mitologia Dolnego Śląska
Nawet współczesnym ludziom, posiadającym elementarną wiedzę o procesach erozji, powstanie fantastycznych formacji skalnych, porozrzucanych po lasach Dolnego Śląska, jedynie przy pomocy sił natury, wydaje się nieprawdopodobne. Nasi przodkowie żyjący przed wiekami, musieli znaleźć własne wytłumaczenie. Niemiecka nazwa Karkonoszy to Riesengebirge, czyli „Góry Olbrzymów”. Wniosek, że do ukształtowania górskiego krajobrazu trzeba było nadludzkich istot o nadzwyczajnej sile, nasuwał się sam. W mitologii Dolnego Śląska główne role grają postacie, będące personifikacjami sił natury. Inni jej bohaterowie istnieli naprawdę, ale tak obrośli w legendy, że stali się postaciami niemal mitycznymi.
Read MoreAstronomiczne podsumowanie roku 2020
Dominującym tematem większości podsumowań roku 2020 jest pandemia COVID-19. Dla ludzi z mojego pokolenia jest to największy, globalny kryzys, z jakim przyszło nam się mierzyć. Musieliśmy nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości ciągłego zagrożenia. Mijający rok był jednak szczególny również pod innym względem: ilości ciekawych zjawisk i wydarzeń astronomicznych. Ponieważ w wielu z nich udało mi się aktywnie uczestniczyć, postanowiłam, że w moim podsumowaniu roku 2020 skupię się właśnie na tym aspekcie. Może dzięki temu minione miesiące wydadzą się mi i Wam nieco mniej ponure i beznadziejne.
Read MoreWarmia i Mazury – pamiętnik z wakacji
11.06.2020
Aż trudno uwierzyć, że już prawie połowa roku, a ja jestem dopiero na moim pierwszym wyjeździe turystycznym. No ale panuje pandemia. Czy raczej panowała pandemia, bo zachowanie ludzi – gromadzących się na procesjach Bożego Ciała lub pod budkami z lodami nad Jeziorem Drwęckim – nie wskazuje na jakiekolwiek stan zagrożenia.
Read MoreMalta – pamiętnik z wakacji
14.10.2019
Siedzę na kanapie i oglądam obwieszczenie Państwowej Komisji Wyborczej w TVN24. Jestem jednak wiele setek mil od centrum wydarzeń – na Malcie. W zajmowanym przez nas apartamencie jakimś cudem jest polska telewizja. Mogę więc na bieżąco śledzić spływające sukcesywnie wyniki wyborów parlamentarnych.
Read MoreNorwegia – pamiętnik z wakacji (część 2)
20.08.2019
Oto nadszedł dzień, na który czekałam chyba najbardziej podczas tych wakacji: rejs po wodach norweskiej riwiery. Ale najpierw śniadanie, a na nim, można by rzec, lokalne osobliwości. W tym salami z renifera i łosia, pudding rybny (!), przecier z dzikiej róży i słodki ser, który smakuje jak połączenie sera i toffi (i tak zresztą wygląda). Na stole wylądowały też złowione wczoraj makrele – w postaci pasty rybnej i w całości.
Read MoreNorwegia – pamiętnik z wakacji (część 1)
17.08.2019
Wczoraj było ze mną źle. Świadomość, że na tydzień stracę kontrolę nad tym, co dzieje się w pracy, zupełnie wytrąciła mnie z równowagi. Gdybym była alchemiczką, wynalezienie sposobu, jak nie stresować się pracą, byłoby moim kamieniem filozoficznym. Dziś jestem jednak na urlopie i powoli codzienne napięcie ustępuje miejsca wakacyjnemu luzowi. Wkrótce będę już w stanie oprzeć się chęci obsesyjnego sprawdzania służbowego maila. Wkrótce zupełnie zapomnę, że mam służbowego maila. Wiem, że tak będzie. Po prostu wiem.
Read MoreCzego możemy się nauczyć od Norwegów?
Tydzień spędzony w Norwegii nie czyni mnie jeszcze ekspertem od Norwegów. Tym bardziej, że nie spotkałam ich zbyt wielu. Nawet na relatywnie gęsto zaludnionym Południu, napotkanie żywej duszy było takim wydarzeniem, że wymagało pozdrowienia zupełnie obcych ludzi. Styl życia Norwegów można jednak studiować nawet wtedy, gdy nie stykamy się z nimi bezpośrednio: obserwując ich domy i otoczenie, w jakim żyją. Wiele elementów tego stylu życia zasługuje na uznanie. Śmiało można by je przejąć i zastosować w Polsce. Aby nie zostać posądzoną o brak patriotyzmu, dodam, że również Norwegowie mogliby nabyć niektóre cechy Polaków, na przykład naszą zaradność i elastyczność. Nie oto jednak chodzi, aby pławić się w samozachwycie, ale aby dążyć do samodoskonalenia. Czego zatem, jako Polacy, możemy się nauczyć od Norwegów?
Read MoreByłam na meczu Lecha
Bardzo możliwe, że zostanę zapaloną kibicką Lecha Poznań. Dotychczas miałam do Kolejorza stosunek dość ambiwalentny. Oglądanie meczy mnie nudziło, nie znałam układu tabeli, piłka klubowa nie wywoływała we mnie żadnych emocji. Z piłkarzy Lecha znałam tylko Amarala, bo mój tata powiedział, że jest przystojny, więc go wygooglowałam. Co zatem się zmieniło? Poszłam na mecz Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław.
Read MorePochwała prostego życia
Internet jest pełen historii ludzi, którzy rzucili wszystko i wyruszyli w świat. Jest to szczególnie widoczne w przypadku podróżniczych blogów i kont na Instagramie. Schemat jest bardzo powtarzalny: ktoś zmienił swoje życie, bo poprzednie było za mało ekscytujące. Jego prawo. Jeżeli teraz jest szczęśliwy, należy mu tylko pogratulować. W wielu przypadkach, opisowi własnych doświadczeń związanych z wyborem takiej, a nie innej ścieżki życiowej, towarzyszy pewna utarta retoryka. Całe to chwytanie dnia, pogoń za marzeniami, opuszczanie strefy komfortu, przypominanie, że życie mamy przecież tylko jedno. Trąci to monopolizacją przepisu na szczęście.
Read More
Najnowsze komentarze