Paryż utracony

Gdyby życie nie było pasmem rozczarowań, siedziałabym teraz przed kawiarnią, niedaleko opactwa Saint Germain des Prés. Popijałabym gorącą czekoladę, gęstą i pachnącą jak wszystkie marzenia świata, i obserwowałabym przechodniów. Już od dawna na żadną podróż nie cieszyłam się tak bardzo jak na wyjazd do Paryża. Dlatego, kiedy dowiedziałam się, że nic z niego nie wyjdzie – a było to na dzień przed wylotem – byłam bliska załamania! Tym bardziej, że zgodnie z publicznym przyrzeczeniem, złożonym we wpisie Moje jesienne postanowienia, solidnie przygotowałam się do podróży.

Po weekendzie spędzonym na wertowaniu przewodników i przeglądaniu internetu, miałam gotową listę miejsc, które chciałam zobaczyć. Rozrysowałam je sobie nawet na mapce. Postanowiłam opublikować opracowaną przeze mnie listę. Może przyda się komuś, kto ma więcej szczęścia do podróży niż ja. Tymczasem odstawiam zgromadzone materiały o Paryżu na półkę. Myślę, że będzie im dobrze obok przewodników po Stanach Zjednoczonych.

Hotel Castex

Moją bazą wypadową miał być Hotel Castex, położony przy Rue Castex, na skraju dzielnicy Le Marais, od strony Placu Bastylii. Hotele w Paryżu są generalnie drogie, a Hotel Castex nie jest wyjątkiem. Zależało mi jednak na bezpieczeństwie i lokalizacji. Chciałam też coś typowo paryskiego. Nie miałam zamiaru rujnować swojego paryskiego doświadczenia noclegiem w nowoczesnych, bezdusznych wnętrzach. Cieszyłam się więc, że w konsekwencji będę nocować w najbardziej luksusowym hotelu w moim dotychczasowym życiu. Jak widzicie mój poziom luksusu nie jest zbyt wygórowany. Śniłam też o wykwintnych hotelowych śniadankach z croissantami i francuskimi tostami.

1. Place des Vosges

Od mojego hotelu do Place de Vosges dzieliłoby mnie zaledwie kilka kroków. Plac otaczają domy o pięknej i spójnej architekturze. W jednym z nich mieszkał Victor Hugo.

2. Muzeum Picassa

Podobno o wiele mniej oblegane niż inne, bardziej popularne muzea w Paryżu. W dodatku, również miałabym do niego bardzo blisko z hotelu. A trzeba przyznać, że pałac, w którym się mieści, jest bardzo fotogeniczny.

3. Auberge Nicolas Flamel

Jeżeli tak jak ja należycie do pokolenia Harry’ego Pottera, to nazwisko Nicolas Flamel powinno być wam dobrze znane. Dziś w domu słynnego alchemika znajduje się restauracja, w której podobno można bardzo dobrze zjeść.

4. Lodziarnia Berthillon

Ta mieszcząca się w sercu Wyspy Św. Ludwika lodziarnia serwuje jedne z najlepszych lodów w Paryżu. To świetny pretekst, by odwiedzić drugą z paryskich wysp, mniej popularną od słynnej Cité.

5. Księgarnia Shakespeare & Co.

Legendarna księgarnia, która i z zewnątrz i od wewnątrz wygląda jak z bajki albo filmu w klimacie retro – w kilku zresztą zagrała.

6. Ogród Luksembuski

Zielona przestrzeń w centrum Paryża. Pałac oraz otaczający go park zostały zaprojektowane dla Marii Medycejskiej. Chciałabym spędzić tam co najmniej pół dnia na leniwym spacerze.

7. Opactwo Saint Germain des Prés

To historyczne opactwo dało nazwę całej dzielnicy, która jest prawdziwą kwintesencją „paryskości”.

8. Café de Flore

To chyba najsłynniejsza kawiarnia w całym Paryżu. Obawiam się, że może być zatem za bardzo oblegana przez turystów. Bywały w niej jednak takie sławy – od głośnych pisarzy początków XX w. po współczesnych kreatorów mody – że nie mogła nie trafić na moją listę.

9. Musée d’Orsay

Do tego muzeum nie udało mi się dotrzeć podczas mojej pierwszej wizyty w Paryżu i chciałam to teraz nadrobić.

10. Księgarnia Galignani

Tą księgarnię wielokrotnie polecała na swoim blogu Kasia Tusk. Miałam zamiar zrobić tam zakupy i zarezerwowałam sobie miejsce w bagażu na kilka książek.

11. Angelina

Inna legendarna kawiarnia. Zawdzięcza swoją nazwę synowej założyciela (to bardzo miły gest ze strony teścia!). Jej specjalnością jest specyficzny deser Mont Blanc. Jadłam coś podobnego w Szwajcarii. Tam nazywało się to Vermicelle i przypominało spaghetti z musu kasztanowego. Było pyszne i interesujące zarazem.

12. Dom Mody Chanel

W Paryżu jest wiele butików Chanel, ale to właśnie na Rue Cambon Coco Chanel założyła swój dom mody. Chciałam go zobaczyć, przynajmniej z zewnątrz, bo nie wiem, czy odważyłabym się wejść do środka.

13. Ladurée

Ta cukiernia to podobno królestwo makaroników. Te kolorowe ciasteczka dopiero zdobywają w Polsce popularność, ale we mnie mają swoją wierną fankę. Kupiłam sobie zestaw makaroników na pocieszenie, że nie mogę jeść tych paryskich z Ladurée.

Przy sporządzaniu listy bardzo pomógł mi ten wpis z makelifeeasier.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.