Dawno, dawno temu, tam, gdzie dzisiaj znajduje się niemiecka wyspa Rugia, istniało ciepłe morze, które aż kipiało od różnych form życia. Zamieszkiwały je fantastyczne stworzenia, których próżno szukać w dzisiejszych morzach i oceanach. Tych stworzeń było tak dużo, że gdy umierały, ich opadające na dno szczątki uległy zwapnieniu i stworzyły warstwę skały, określanej jako kreda. W wyniku ruchów tektonicznych skały kredowe zostały wypiętrzone ponad powierzchnię wody, tworząc ląd. Wiele milionów lat później na tym lądzie pojawiły się inne dziwaczne stworzenia: turyści.
Park Narodowy Jasmund
Najwspanialej kredowe wybrzeże Rugii prezentuje się od strony Półwyspu Jasmund. Tam brzeg opada do morza majestatycznymi białymi klifami. Dla ich ochrony oraz dla zachowania porastających je lasów bukowych utworzono park narodowy, który został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wycieczkę warto rozpocząć od wizyty w centrum dla odwiedzających. Mieści się w nim nowoczesne muzeum z wszechstronną ekspozycją na temat geologii i biologii Półwyspu Jasmund oraz jego miejsca w kulturze. Wyposażeni w wiedzę, możemy ruszyć dalej którąś z przecinających park tras wędrówkowych.
Königsstuhl i Viktoria-Sicht
Königsstuhl i Viktoria-Sicht to nazwy dwóch najbardziej okazałych klifów, a zarazem punktów widokowych na wybrzeże kredowe Rugii. Z Königsstuhl mamy widok na Viktoria-Sicht i odwrotnie – z Viktoria-Sicht doskonale widać Königsstuhl. Königsstuhl znajduje się tuż przy centrum dla odwiedzających, które zresztą nosi jego nazwę. Viktoria-Sicht – kilka minut spacerem dalej. Königsstuhl oznacza po polsku dosłownie krzesło króla, czyli de facto tron. Według jednej z legend, królem dawnych mieszkańców Rugii mógł zostać tylko ten, kto potrafił wspiąć się na szczyt Königsstuhl od strony morza. Nie było to łatwe zadanie, bo klif mierzy 118 m i wyrasta z morza niemal pionowo. Z kolei nazwę Viktoria-Sicht nadał w 1865 roku spacerujący tam król pruski Wilhelm I (późniejszy cesarz Wilhelm I) na cześć swojej synowej, angielskiej księżniczki Wiktorii. Ciekawe, czy spacerując, król rozmyślał o swojej dawno utraconej miłości, Elizie Radziwiłł.
Caspar David Friedrich na Rugii
Pamiętacie ostatni wpis o ruinach klasztoru Eldena i o tym, co mnie tam przygnało? Otóż, do Parku Narodowego Jasmund również dotarłam śladami Caspara Davida Friedricha. Artysta przebywał na wyspie w podróży poślubnej. Zainspirowany tutejszym krajobrazem, namalował jeden ze swoich najsłynniejszych obrazów Skały kredowe na Rugii. Co ciekawe, miejsce uwiecznione na obrazie nigdy nie zostało zidentyfikowane. Jeżeli istniało naprawdę, musiało zostać zniszczone w wyniku erozji wybrzeża. Bardziej prawdopodobne jednak, że Friedrich stworzył je we własnej wyobraźni.
Wskazówki praktyczne
Teren Parku Narodowego Jasmund jest wyłączony z ruchu samochodowego. Auto można zostawić na parkingu w miejscowości Hagen. Stamtąd do centrum dla odwiedzających można już dojść pieszo (ok. 3,3 km) lub dojechać autobusem. Wstęp do centrum jest płatny – bilet normalny kosztuje 9,50 EUR. W cenie biletu jest wstęp do muzeum oraz na punkt widokowy Königsstuhl. Z kolei wejście na Viktoria-Sicht jest już bezpłatne. Pogoda na Rugii jest bardzo zmienna, należy być więc przygotowanym na niskie temperatury i silny wiatr. Warto zaopatrzyć się w ciepłe ubrania i czapkę. Podczas wędrówek przydadzą się też porządne buty sportowe lub trekkingowe.
Park Narodowy Jasmund jest czołową atrakcją Rugii i jej krajobrazową wizytówką. To obowiązkowy punkt programu zwiedzania wyspy. Można tu wyżyć się fotograficznie lub po prostu pospacerować, wdychając czyste powietrze bukowych lasów.
Wszystkie wpisy powstałe podczas wyprawy na Rugię możecie przeczytać tutaj.