Gdyby ktoś zapytał mnie rok temu, z czym kojarzy mi się Schwarzwald, to najprawdopodobniej w pierwszej kolejności pomyślałabym o torcie schwarzwaldzkim. Miłośnicy kulinariów z różnych stron świata tak już mają. Zapewne po chwili przyszedłby mi na myśl zegar z kukułką. Natomiast o Bollenhut jeszcze wtedy nie słyszałam. Wszystkie te ikony Schwarzwaldu są ambasadorami bogatej tradycji tego regionu Niemiec. W dzisiejszym wpisie poznacie je bliżej.
Zegar z kukułką (Kuckucksuhr)
Idei zegara z kukułką nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. Jestem pewna, że niektórzy z Was mają takie w swoich domach. Klasyczny zegar z kukułką to drewniana, przypominająca domek skrzyneczka z tarczą zegarową, wahadłem i obciążnikami w kształcie szyszek. Nad tarczą umieszczone są małe drzwiczki, które otwierają się o pełnej godzinie. Wysuwa się przez nie mały ptaszek i kuka odpowiednią do danej godziny liczbą kuknięć. Mechanizm uruchamia się także co kwadrans – wówczas kukułka kuka tylko raz. To taka wersja bazowa, ale zegary z kukułką mogą być bardzo bogato zdobione, a także wyposażone w dodatkowe mechanizmy. Kanon zakłada jednak trzymanie się motywów przedstawiających życie i pracę w Schwarzwaldzie.
Schwarzwaldzkie dziedzictwo zegarmistrzowskie nie dotyczy jednak tylko zegarów z kukułką, ale zegarów w ogólności. Początki tutejszej produkcji zegarów sięgają drugiej połowy XVII wieku. Natomiast już w pierwszej połowie XIX stulecia co trzeci zegar na świecie pochodził ze Schwarzwaldu. Głównymi rynkami zbytu były Anglia, Francja, Ameryka i Rosja. W tamtym okresie w Schwarzwaldzie działało ok. 1000 warsztatów zegarmistrzowskich, a w samym Londynie mieszkało wtedy ponad 200 schwarzwaldzkich handlarzy zegarami. Rocznie w regionie produkowano ok. 600.000 zegarów. Co więc było tajemnicą ogromnego sukcesu zegarów ze Schwarzwaldu? Odpowiedź jest prozaiczna: cena. Do wytwarzania zegarów używano tańszego od metalu drewna, zastosowano także wypracowany w hutach szkła system podziału pracy, co również pozwoliło obniżyć koszty produkcji. Po latach prosperity, schwarzwaldzkie manufaktury przegrały w starciu z tanią produkcją na Dalekim Wschodzie. Ale tradycja przetrwała i dziś w Schwarzwaldzie nadal znajdziemy cenione warsztaty zegarmistrzowskie, specjalizujące się jednak w niszowej produkcji, takiej jak zegary stojące, czy właśnie zegary z kukułką.
Każdy, kto trafi do Schwarzwaldu, szybko zorientuje się, że tutejsza turystyka tyka w rytm zegara z kukułką. W Furtwangen znajduje się muzeum zegarów, w skansenie Vogtsbauernhof organizuje się wybory zegara roku, a w Tribergu stoi największy zegar z kukułką na świecie (to w zasadzie budynek z wmontowanym mechanizmem zegarowym). Oczywistym jest, że wielu ludzi chce sobie przywieźć ze Schwarzwaldu zegar z kukułką jako pamiątkę. Oryginalny zegar z kukułką to jednak wydatek 150 – 200 EUR i mam tu na myśli raczej skromniejsze modele. Cenę najbardziej podbija duża ilość małych rzeźbionych elementów i figurek. Należy też uważać, by nie dać się naciąć na podróbkę. Autentyki posiadają specjalny certyfikat stowarzyszenia Verein – Die Schwarzwalduhr (VdS).
Bollenhut
W kategorii najdziwniejszych nakryć głowy Bollenhut z pewnością zajmuje bardzo wysoką pozycję. Stanowi element damskiego stroju ludowego – tzw. Gutacher Tracht – noszonego w Gutach i sąsiednich miejscowościach. To biały słomiany kapelusz z przymocowanymi na nim czternastoma pomponami z wełny, które pokrywają niemal całą jego powierzchnię. Panny noszą czerwone, a mężatki czarne pompony. Bollenhut waży 1,5 kg, a jego wykonanie zajmuje tydzień. Kapelusze powstają w pracowniach utalentowanych, lokalnych rękodzielniczek. Mieszkańcy Schwarzwaldu traktują Bollenhut jako symbol swojego regionu. Podejmują nawet starania, aby powstała emotikonka Bollenhut. „Na żywo” Bollenhut najłatwiej zobaczyć na ludowych świętach, a jeśli akurat na żadne nie trafimy, to pomponiaste kapelusze są też na wystawie we wspomnianym już skansenie Vogtsbauernhof.
Tort schwarzwaldzki (Schwarzwälder Kirschtorte)
Kolory schwarzwaldzkiego stroju ludowego to biały, czarny i czerwony. Te barwy powtarzają się na innej schwarzwaldzkiej specjalności – torcie śmietanowo-wiśniowym. Schwarzwälder Kirschtorte składa się z warstw ciemnego biszkoptu, przekładanych bitą śmietaną i wiśniami. Ważnym składnikiem jest Kirschwasser wytwarzana z rosnących w Schwarzwaldzie wiśni. Tort schwarzwaldzki jest znany nie tylko w samym Schwarzwaldzie, można go kupić w cukierniach w wielu krajach świata. Zdobycie schwarzwaldzkiego tortu w Schwarzwaldzie nie powinno nastręczać trudności, ale ja jakoś nie mogłam na niego natrafić. Wreszcie zjadłam mój kawałek w Café Ihringer w Breisach am Rhein, w której schroniliśmy się przed deszczem podczas zwiedzania miasteczka.
Więcej informacji na temat ikon Schwarzwaldu znajdziecie na stronie schwarzwald-tourismus.info
W następnym odcinku tej niemiecko-francusko-szwajcarskiej odysei zabieram Was do Bazylei.