• Pienza i okolice – to jest właśnie Toskania!

    Na sukces filmu składa się wiele czynników, a jednym z nich są lokalizacje. To właśnie one stanowią oprawę scen i mogą przesądzić o ich klimacie i odbiorze przez widza. Ciekawe, jak przebiega wynajdywanie takich lokalizacji filmowych. Czy są ludzie, którzy się tym profesjonalnie zajmują? Czy reżyser przedstawia im swoją wizję, a oni starają się znaleźć miejsca, które jak najlepiej jej odpowiadają? Czy korzystają z jakichś baz miejscówek, przetrząsają internet, a może mają po prostu tak rozległą wiedzę? Mogłaby to być całkiem fajna praca. Na razie musi mi jednak wystarczyć główna rola w moim własnym filmie o Toskanii. W końcu podróż to taki film, do którego sami piszemy scenariusz, sami go reżyserujemy i sami odgrywamy w nim główne role. Niektórzy zwabiają potem znajomych na uroczystą premierę pod pretekstem degustacji przywiezionych z wycieczki produktów. Oby były warte tych dwóch godzin oglądania zdjęć!

    Read More
  • Kadry z Trójmiasta

    Trójmiasto od pokoleń należy do ulubionych miejsc mojej rodziny i mam to szczęście, że bywałam tu nie raz. Nie traktuję więc Gdańska, Gdyni i Sopotu jako miast, które wymagałyby kompleksowego zwiedzania. Lubię tu jednak wracać i za każdym razem „uszczknąć” coś dla siebie z ich bogatej kultury, sztuki i historii. Niekiedy oznacza to odkrywanie zupełnie nowych obszarów, a niekiedy spędzanie czasu w tych już dobrze znanych i lubianych. Moje tegoroczne wypady do Gdańska, Gdyni i Sopotu były pozbawione wielkich ambicji turystycznych. Cieszył mnie sam fakt, że mogę tutaj być pomimo pandemii i że – poza bannerami zachęcającymi do szczepień – życie tu zdaje się toczyć zwyczajnym, trójmiejskim rytmem.

    Read More
  • Norwegia – dotychczas niepublikowane

    Wyjazd do Norwegii stał się dla mnie okazją do pewnego fotograficznego eksperymentu. Odkąd kilka lat tamu sprawiłam sobie lustrzankę, nigdy nie wyruszyłam w podróż bez niej. W przypadku wyjazdu z Nordtrip, w pakiecie była jednak sesja zdjęciowa. Aga i Wiktor – organizatorzy mojej wyprawy do Norwegii – robią świetne zdjęcia i dysponują odpowiednim sprzętem. Mogłam więc ograniczyć się do zabrania z sobą w celach fotograficznych jedynie telefonu. Efekty utwierdziły mnie w przekonaniu, że telefonem można wykonać całkiem przyzwoite zdjęcia (artykuł na ten temat znajdziecie tutaj). Niemniej jednak, podróżowanie bez lustrzanki jest dla mnie trochę jak podróżowanie bez dziecka – niby jest wygodne i bezproblemowe, ale czegoś brakuje i za czymś się tęskni. W dzisiejszym wpisie przedstawiam wam dotychczas niepublikowane ujęcia z Norwegii.

    Read More
  • Czy telefonem można zrobić dobre zdjęcie?

    Zapytano mnie ostatnio, czy telefonem można zrobić dobre zdjęcie. Odpowiedź na to z pozoru łatwe pytanie wcale nie jest prosta. Przede wszystkim należałoby ustalić, co to znaczy dobre zdjęcie. Z całą pewnością, dobrym zdjęciem określilibyśmy fotografię, która jest poprawna technicznie i posiada pewną wartość artystyczną. Natomiast, czy zdjęcie, które nie jest doskonałe technicznie, ale ma ciekawą tematykę, piękną kompozycję, coś sobą wyraża, jest dobre? I odwrotnie, czy zdjęcie perfekcyjne technicznie, ale nudne, nadal nazwalibyśmy dobrym zdjęciem?

    Read More
  • Mała rewolucja na moim Instagramie

    Początek roku to dobry czas, by zacząć coś od nowa. U mnie tym czymś jest mój Instagram. Nieco zaniedbany w 2018, teraz przechodzi całkowity reset. Niemal wszystkie dotychczasowe posty zostały zarchiwizowane i nie są już widoczne na moim profilu. Zdjęcia bożonarodzeniowe, które jeszcze tam wiszą, znikną, gdy moje konto trochę bardziej się zapełni.

    Read More
  • Jak robić dobre zdjęcia w mieście

    Jakiś czas temu popełniłam wpis Jak robić lepsze zdjęcia na plaży. Teraz biorę na tapetę inny, znacznie trudniejszy plener – miasto. Robienie zdjęć w miastach to prawdziwe wyzwanie. Bardzo trudno jest uzyskać dobrą perspektywę i kompozycję. Ludzie non stop pchają się nam przed obiektyw. W dodatku wszystkie linie proste na zdjęciu wychodzą krzywe. Uzyskanie miejskiej fotografii, która byłaby satysfakcjonująca w 100%, to trochę taka kwadratura koła. Niemniej jednak, są pewne sposoby, dzięki którym zdjęcia w mieście będą lepsze. Tu możecie przeczytać o moich.

    Read More
  • Bo nie zawsze mniej znaczy więcej

    Do ilości robionych zdjęć można mieć dwojakie podejście. Albo pstryka się ich tysiące, w nadziei, że któreś okaże się dobre. Albo stawia się raczej na jakość niż na ilość. Ogromnie imponuje mi brytyjski fotograf krajobrazowy, Thomas Heaton, który potrafi wybrać się na dwudniowy trekking i przywieźć z niego tylko jedną fotografię. Zawsze jest to jednak TA fotografia. O starannie wybranej kompozycji, perfekcyjna technicznie i zrobiona w unikalnych warunkach świetlnych.

    Read More
  • Cierpienia młodego instagramera

    Korzystając z przerwy w zajęciach, wybrałam się dziś nad Wartę, aby uwiecznić w pikselach piękno zimowego krajobrazu. Zrobiłam kilka zdjęć i oczyma wyobraźni już widziałam setki serduszek spływających do mnie na Instagramie. Byłam już gotowa schować telefon (zwłaszcza, że nie mogłam już dłużej wytrzymać bez rękawiczek) i wrócić na zajęcia. W ostatniej chwili zauważyłam jednak obiecująco wyglądające trzcino-krzaki. Ich łodyżki były pięknie oszronione i po prostu nie mogłam się oprzeć, by nie pstryknąć im foty.

    Read More
  • Instameet Poznań – podsumowanie

    Pewnego dnia dostałam informację od autora zaprzyjaźnionego bloga Stoi otworem, że w Poznaniu organizowany jest instameet i mogę wziąć w nim udział. Pomyślałam: „Dobra, czemu nie! A… o co w tym właściwie chodzi?” Okazało się, że instameet to spotkanie instagramerów, którzy zbierają się w oznaczony weekend, by razem eksplorować miasto z aparatem fotograficznym (także tym w telefonie) w ręku. Gwoli wyjaśnienia, instagramer to osoba, która publikuje zdjęcia i krótkie filmy na Instagramie. Uznałam, że pasuję do tej definicji – mam konto na Insta, od czasu do czasu coś tam wrzucam. Jestem zatem blogerką, jestem instagramerką, teraz jeszcze zostanę influencerką i będzie git!

    Read More
  • Jak robić lepsze zdjęcia na plaży – na przykładzie plaży Cofete

    Odkąd prowadzę bloga o podróżach, mam dodatkową motywację do tego, żeby przywozić z moich wyjazdów lepsze zdjęcia, dlatego staram się stopniowo poszerzać swoją wiedzę i umiejętności w tej dziedzinie. Dbać o jakość moich zdjęć zaczęłam jednak już nieco wcześniej. Przełomowy w mojej karierze fotografa (tak jak i w wielu innych aspektach mojego życia) okazał się mój roczny wyjazd na studia do Niemiec, a konkretnie chwila, kiedy podczas jednej z wycieczek organizowanych przez uniwersytet usiadłam w autokarze obok mojej koleżanki Zuzki ze Słowacji. Podróż się dłużyła, więc dla zabicia czasu Zuzka wyjęła aparat i pokazała mi swoje zdjęcia. Przeglądając kolejne fotografie byłam coraz bardziej zaskoczona, jak dobre ujęcia mogą pochodzić z zupełnie podstawowego sprzętu. Zdjęcia Zuzki były bowiem o wiele ciekawsze, bardziej harmonijne i barwne od tych wykonywanych przeze mnie i moich pozostałych znajomych. Zaraz potem przyszła myśl: „hej, przecież ja też tak mogę!”. Od tamtej pory staram się robić zdjęcia świadomie – zamiast bezrefleksyjnie naciskać spust migawki, zawsze najpierw myślę i wyobrażam sobie, jak ma wyglądać zdjęcie. Dzięki temu mam szansę tak zaplanować kadr, by odpowiadał moim zamierzeniom i – metodą prób i błędów – ostatecznie uzyskać oczekiwany efekt. W końcu jedna z najpopularniejszych maksym fotograficznych głosi, że zdjęcie powstaje nie w aparacie, lecz w głowie fotografa.

    Read More